Na najcięższą chorobę


Święty Peregryn Laziosi był do niedawna prawie nieznany w Polsce, a czczony jest jako patron chorych na raka. 

Na obrazie "Ofiarowanie w świątyni" Filippa Lippiego
klęcząca postać z prawej to św. Peregryn

Dowiedziałem się o nim parę lat temu, po badaniach. Diagnoza była jednoznaczna. Lekarze nie robili mi złudzeń i nie dawali wielkich szans. Właśnie wtedy od kuzynki otrzymałem tekst Modlitwy o cud o. Petera M. Rookeya OSM. Jej fragment w szczególny sposób uderzył mnie od razu: „Święty Peregrynie, patronie chorych na raka, wszyscy Aniołowie i Święci, proszę, przyjdźcie mi ku pomocy”.

Święty Peregryn? Nigdy nie słyszałem o takim świętym. Poczułem się, jakbym otrzymał jakiś znak, sygnał, że będzie dobrze. W tym nieszczęściu – promyk nadziei? Nieznany święty zaintrygował mnie. Postanowiłem dotrzeć do niego i go poznać. Nie było to łatwe. W dostępnych mi źródłach zero informacji o św. Peregrynie. Dopiero kilka obcojęzycznych stron w internecie okazało się prawdziwą kopalnią wiedzy.

Zdałem sobie sprawę, że właściwie dokonuję pewnego rodzaju odkrycia. I pomyślałem, że w żadnym przypadku nie powinienem zachować go tylko dla siebie. Moje myśli pobiegły do moich współtowarzyszy w chorobie, którzy, cierpiący, wymizerowani, słabi, podłączeni do rurek i kroplówek, walczący z bólem i z samymi sobą, w zmaganiach z chorobą potrzebują wsparcia, pocieszenia i wiary w zwycięstwo. Byłem pewien, że niewielu z nas wie, że mamy swojego patrona i orędownika. Powstał pomysł strony internetowej oraz różnych publikacji, który też wkrótce zacząłem realizować. Wierzę, że także ten tekst przyczyni się do większej popularyzacji postaci św. Peregryna i pomoże chorym i ich najbliższym, doda im sił, wiary, wzmocni duchowo. Niech św. Peregryn oręduje za nami chorymi i wyjedna nam łaskę uzdrowienia.

Urodził się w 1260 (1265?) roku w Forli, w północnych Włoszech, w zamożnej rodzinie, w okresie dramatycznych walk między cesarstwem a papiestwem, zwanym wojną Gibelinów z Gwelfami. Ojciec Peregryna był zwolennikiem cesarza i miejscowym przywódcą Gibelinów, aktywnie walczącym z papiestwem; jego syn również zaangażował się w działalność polityczną. Kiedy papież wysłał do Forli swego negocjatora o. Filipa Beniziego (późniejszego świętego) z zadaniem pogodzenia zwaśnionych stron, ten został zakrzyczany, znieważony i wyrzucony z miasta, a pewien zapalczywy młodzieniec uderzył go w twarz. Ojciec Benizi spokojnie nadstawił drugi policzek i pomodlił się w intencji napastnika – którym był Peregryn Laziosi.

Wydarzenie to zrobiło na młodzieńcu ogromne wrażenie. Pokora, dobro, cierpliwość o. Beniziego wstrząsnęły Peregrynem i spowodowały jego przemianę. Poczuł żal i wyrzuty sumienia. Objawiła mu się Matka Boża, która poleciła mu, aby udał się do Sieny i tam wstąpił do zakonu serwitów. Jednym z twórców zakonu i jego wybitnym przedstawicielem był właśnie o. Filip Benizi. W Sienie Peregryn przebywał kilka lat, a po zakończeniu nauki i otrzymaniu święceń został skierowany do swego rodzinnego miasta. Tam o. Peregryn Laziosi z wielką gorliwością rozpoczął pracę duszpasterską. Poświęcił się jej całkowicie, żyjąc w ciszy i samotności. Podobno nie siadał przez 30 lat!

Miał już 60 lat, gdy na jego nodze pojawiła się dziwna rana. Nie pomagały na nią żadne lekarstwa ani zabiegi. Lekarze byli bezradni. Rak powiększał się, atakując coraz mocniej, uszkadzając kości. W końcu pozostało tylko jedno wyjście – amputacja. W przeddzień operacji o. Peregryn dowlókł się do klasztornej kaplicy. W żarliwej modlitwie przed wizerunkiem Ukrzyżowanego prosił o uzdrowienie. I nie zawiódł się. W nocy, we śnie, objawił mu się Pan Jezus, który zszedł z krzyża i dotknięciem wyleczył jego nogę. Gdy rano do chorego przyszedł lekarz, by przygotować go do operacji, stwierdził, że noga jest całkowicie zdrowa i sprawna. Po ranie nie pozostał nawet ślad.

Ojciec Peregryn zmarł 1 maja 1345 roku w Forli. Niemal natychmiast zaczął się też rozwijać jego kult, ale dopiero 27 grudnia 1726 roku papież Benedykt XIII kanonizował o. Peregryna Laziosiego. Jego święto przypada 1 maja, niektóre źródła podają 30 kwietnia. Czczony jest jako patron chorych na raka.


MODLITWA DO ŚW. PEREGRYNA 


O święty Peregrynie, ty, którego zwano „potężnym” i „cudownym pracownikiem” z powodu licznych cudów, jakie otrzymywałeś od Boga dla tych, którzy uciekali się do ciebie. Przez tak wiele lat znosiłeś na swym własnym ciele chorobę rakową, która niszczy samą istotę naszego jestestwa, i który uciekłeś się do Źródła wszelkiej łaski, gdy człowiek był już bezsilny. Zostałeś wyróżniony wizją Chrystusa, który zszedł z krzyża, by Cię uzdrowić. Proś Boga i Matkę Bożą o uzdrowienie dla tych chorych, których powierzamy tobie… Wsparci w ten sposób przez twe potężne wstawiennictwo, będziemy śpiewać Bogu, teraz i na wieki, pieśń wdzięczności za Jego wielką dobroć i miłosierdzie. Amen


Zbigniew Urbańczyk
Idziemy nr 2 (331), 8 stycznia 2012 r.